Krzysztof jest nieustraszonym wolontariuszem. Bez wahania pomaga innym, szczególnie tym, którzy z powodu kwarantanny nie mogli wyjść ze swoich domów.
„Nasze stowarzyszenie pomaga osobom, które teraz nie mogą wychodzić z domu. A przecież każdy ma swoje codzienne potrzeby. Wychodzimy z psem, robimy zakupy, wynosimy śmieci. To podstawowe, ale ważne elementy naszego życia. W wielu przypadkach sami wychodzimy z inicjatywą, bo ludzie nie maja łatwości w proszeniu o pomoc.
Zauważyłem, że na początku pandemii ludzie byli wystraszeni, czasami nawet wrogo do siebie nastawieni. Po pewnym czasie nabrali dystansu i zaczęli sobie pomagać. Z resztą ludzie cały czas się zmienią, uczą się pomocy, kontaktu, rozmowy. Po epidemii drugi człowiek zacznie być dla nas bardziej zauważalny. Na osiedlach ludzie poznają się właśnie teraz, nawet przez kontakt balkonowy.”