Sytuacja epidemiologiczna nie wpłynęła mocno na pracę Natalii, która jest pielęgniarką. W tym trudnym czasie udowodniła sobie, że bez względu na okoliczności, obawy o zdrowie swoje i moich bliskich jej praca jest w 100% profesjonalna.
„Mam swoje obawy, ale ciągle jestem dla moich pacjentów, którzy nie mogą, albo boją się wychodzić z domu. Są to często samotni, smutni ludzie, dodatkowo obciążeni chorobami. Ja pomagam im nie tylko w kwestiach medycznych, ale zarażam również optymizmem, przemycam promyczek radości. Zastrzyk to jedno, ale rozmowa czasami jest dużo ważniejsza.
Po pandemii będziemy bardziej wyczuleni na nasze zachowania prozdrowotne. Będziemy więcej myśleć o tym jak dbamy o higienę, zdaliśmy sobie bowiem sprawę z tego jak to ważne i jak przenosi się wirus. Jesteśmy współodpowiedzialni za zdrowie nasze i naszego otoczenia.”