Aleksandra jest strażniczką miejską. W trakcie pandemii przeżyła chwile grozy, kiedy groziła jej kwarantanna. Myślała wtedy o swoich bliskich, kolegach i koleżankach, których mogłaby potencjalnie zarazić.
„Pomagaliśmy bezdomnej osobie. Kupiliśmy ubranie, jedzenie, zaopiekowaliśmy najlepiej jak to możliwe. Wezwaliśmy także pogotowie ponieważ Pan źle się czuł. Po przyjeździe medyków okazało się, że ma bardzo wysoką gorączkę więc wdrożone zostały wszystkie procedury COVID -19. Cała załoga, która miała styczność z potrzebującym została odizolowana. Na szczęście oczekiwanie na wynik testu trwało zaledwie kilka godzin, a wynik okazał się negatywny.
Jednak obawa ciągle nam towarzyszy.
Straż miejska poza standardowymi działaniami zaangażowała się społecznie. Przekazujemy paczki żywnościowe, maseczki, pomagamy osobom, które nie mogą wyjść z domu. Musimy zachowywać dystans, ale wiele razy słyszeliśmy krzyczane przez okno „dziękuję”.To za każdym razem niesamowite.”