Wojciech Betiuk pracuje w niezwykłym miejscu. Jego stanowisko wygląda jak panel sterowania statku kosmicznego. On, jego koleżanki i koledzy, pomimo zaostrzonych procedur w pracy dbają o to, by wytwarzać „zieloną energię” z odpadów, które nie mogą być poddane recyklingowi.
„Wytwarzamy prąd i ciepło dla naszych mieszkańców. Gdyby nas nie było instalacje należałoby wygasić, odpady musiałyby być wywożone na składowiska, a przecież w tym samym czasie produkowane byłyby kolejne. Jednym słowem utonęlibyśmy w śmieciach. Nie wyobrażam sobie zostawić swoich koleżanek i kolegów w tych trudnych czasach.Wiem, że to co robię jest ważne, a dodatkowo lubię swoje miasto za to, że jest czyste i zielone.
W Szczecinie są miejsca, w których można odpocząć, nawet w samym centrum miasta. Obecne realia pokazały, że jesteśmy społeczeństwem bardzo zorganizowanym i zdyscyplinowanym. Za to podziwiam mieszkańców.”