Gdy podczas pandemii ulice Szczecina zrobiły się puste, niewielu z nas zwracało uwagę na zwierzęta, które potrzebowały natychmiastowej pomocy. Na swojej drodze miałam już kilka lisów, jeży, zająca, różnego rodzaju ptactwo. Nie zastanawiając się ani chwili zatrzymywałam samochód, zabezpieczałam zwierzę i jechałam do zaprzyjaźnionego gabinetu weterynaryjnego, gdzie na swój koszt leczyłam stworzonka. Robię to dalej z wielką przyjemnością oraz miłością. W najgorszych momentach naszego życia nie możemy zapominać o mniejszych braciach.

Ewelina Biegańska
- Zawód: Charytatywna pomoc zwierzakom